Paprocany, Paulina Świst

„Ostry seks, ostry język i ostra jazda” to sztandarowe słowa w opisie jej książek. Paulina Świst od debiutanckiej powieści wciska mnie w fotel. Jej książki są pełne akcji, mięsa i seksu. Jak zapewne wiecie (a jak nie to właśnie macie okazję się dowiedzieć) pracuję z facetami. To nie jest łatwy kawałek chleba. Nieraz zdarzy mi się rzucić „ku**wą”, zanim zdążę odłożyć słuchawkę. Dlatego tak dobrze rozumiem i wczuwam się w świat przedstawiony przez Autorkę.

„Zaczynasz mnie trochę przerażać. Jesteś jak prezes: wiesz wszystko i pociągasz za wszystkie sznurki (…) Masz gdzieś tu kota?”

To, co dzieje się w „Paprocanach” można porównać do jazdy na rollercoasterze. Paulina Świst od początku pokazuje drapieżną stronę bohaterów i naprawdę nie sposób ich nie polubić. Bohaterowie są charakterni. Ich dialogi są epickie. Wiecie… Czasem spotyka się na swojej drodze ludzi, którzy strzelają takimi ripostami, że człowieka aż wyrywa z butów. I tym razem idę przez Autorkę boso…

W książkach Pauliny Świst lubię dynamizm. Czy to w dialogach, czy w samej akcji – Pisarka nie pozwala nam się nudzić. Autorka pokazuje świat, którego nie widać na sali rozpraw. Pokazuje dramaty, które rozgrywają się poza kamerami i błyskami fleszy. Pokazuje świat, którym rządzą inne reguły gry. W „Paprocanach” znów mnie zaskoczyła. Tym razem wykreowała świetnego policjanta – Krzysztofa – który zostaje oskarżony o gwałt. Ta bomba spada na Czytelnika już na początku książki i wierzcie mi, jej tykanie będziemy słyszeć do samego końca…

„To dobry chłopak. A ty jesteś pyskata zołzą. Wpieprzyłabyś go jak kurczak z KFC, nie zostałyby nawet kosteczki…”

Co jest w tej książce takiego, że warto po nią sięgnąć? Realizm. Sceny, które wykreowała Autorka wydają się być rzeczywiste, a bohaterowie… są tacy jak my – ludzcy. Książkę czyta się w jedną chwilę. Jak zwykle jestem zasmucona, że „Paprocany” mają
T Y L K O 320 stron. Cóż to jest 320 stron? To przecież można przeczytać maksymalnie w cztery godziny. Chcę więcej!

Paulina Świst napisała powieść, która pokazuje blaski i cienie pracy w policji. Czy jedno oskarżenie może przekreślić karierę Krzysztofa? A czy Zośka – i jej niewyparzony język – przyprawią głównego bohatera o dreszcze? I kto tak naprawdę pociąga za sznurki w tych gangsterskich porachunkach? I właściwie dlaczego zniknęła siostrzenica pani mecenas i co ona ma w ogóle w z tym wszystkim wspólnego? Na te i inne pytania znajdziecie odpowiedź w „Paprocanach”.

A tymczasem apeluję do Autorki – nie każ nam długo czekać na kolejną powieść – ta Z N O W U była świetna!

Paprocany
kategoria: kryminał
liczba stron: 320
cena: 39,90
wydawnictwo: MUZA
ocena: 10/10

Książka została przekazana przez Wydawnictwo MUZA, za co jeszcze raz dziękuję.

muza-lo

Dodaj komentarz