Jeśli znudziła Wam się już jesienna aura, to przychodzę z odsieczą! Dorota Gąsiorowska w najnowszej powieści przenosi Czytelnika do malowniczej Akwitanii. Autorka oprowadza po średniowiecznych zamkach, gdzie hermetyczność miesza się z baśnią. W powietrzu unosi się specyficzny zapach wina, a magia płynie między palcami…
Muszę przyznać, że za sprawą Elizy Orzeszkowej na długo przestałam lubić książki, z dużą ilością opisów. Tymczasem Dorota Gąsiorowska jakoś tak sprytnie i z lekkością prowadzi mnie po malowniczych krajobrazach, że ani się spostrzegłam, a dobrnęłam na koniec książki.
„Niedokończona baśń” opowiada o różnicy pokoleń. Znacie to na pewno z życia, widząc ciągłe spięcia między synową a teściową. Wielokrotnie wynika to właśnie z różnicy wieku i tego gdzie się wychowywały. Autorka pokazuje, jak trudno jest zbudować jakąś relację wśród kobiet. Ale jeśli się już spróbuje… Jedna kobieta może stać się dla drugiej wzorem wartym naśladowania.
Książka Doroty Gąsiorowskiej jest wielowymiarowa, ponieważ pokazuje życie z wielu perspektyw. Autorka nie boi się trudnych tematów. A śmierć ukochanego i samotne wychowywanie dziecka jest właśnie jednym z wątków, o którym możecie przeczytać w powieści.
W „Niedokończonej baśni” można się doszukać już typowego dla Autorki schematu, w którym prowadzi Czytelnika przez kartki historii… Nie jest to jednak minusem. (Przynajmniej dla mnie.) Jestem zaskoczona tą wielowątkowością, która mimo wszystko nie zgubiła mnie, jako Czytelnika.
„Nigdy nie stawiaj miłości do mężczyzny ponad miłość do dziecka, bo skończysz tak jak ja. Samotna, zgorzkniała i zapomniana przez świat staruszka, której jedynym celem jest teraz odliczanie godzin do śmierci i rozrachunek z przeszłością.”
Oprócz różnicy pokoleń, Autorka pisze o jednej z piękniejszych stron miłości, jaką jest miłość… do dziecka. Mowa też o przyjaźni, o tym jak ważnym elementem w życiu każdego człowieka jest rodzina, o marzeniach, które trzeba realizować i przede wszystkim o spojrzeniu na siebie z innej perspektywy, i walce o samą siebie. Dorota Gąsiorowska nie unika też i tych smutnych emocji, jakim jest strata, gorycz, przygnębienie i rozczarowanie, kiedy człowiek potknie się o własne ambicje.
Z czysty sumieniem mogę Was zaprosić w podróż od Poznania aż do Francji, gdzie rozgrywa się akcja powieści. Nie zabraknie wzruszeń i szlochów. Ale po każdej burzy wychodzi w końcu słońce, i tego musimy się trzymać. Jeśli chcecie się dowiedzieć, co łączy Basię, Julię i Susanne, i jak los im Autorka zgotowała… Koniecznie zajrzyjcie do książki!
Nie liczcie jednak, że jest to słodziutka opowieść… niczym baśń. Pozory mylą, o czym sama się przekonałam!
tytuł: Niedokończona baśń
kategoria: literatura obyczajowa
liczba stron: 520
cena okładkowa: 39,90
wydawnictwo: ZNAK Między słowami
ocena: 8/10
Książka została przekazana przez Wydawnictwo Między słowami, za co jeszcze raz dziękuję.
Bardzo lubię powieści tej autorki. Tej ostatniej jeszcze nie mam.