Czasem czuję się jak blondynka z tych wszystkich żartów. Tyle razy obiecywałam sobie, że więcej tego nie zrobię. Że dokładnie będę czytać opisy. Że nie wezmę do recenzji książki, która ma ileś tam tomów. I znów to zrobiłam.
„Imperium grzechu” skusiło mnie fragmentem, który Wydawca miał na stronie. Była tam scena wypadku i mężczyzna strasznie przeżywał, że jego ukochana nie odzyskuje przytomności. Opis tej sceny był tam tak emocjonujący, że znów nie zwróciłam uwagi, że jest to kontynuacja serii. Ale o dziwo nie przeszkadzało mi to w przeczytaniu całej książki.
Pierwszy rozdział opowiada losy młodego chłopca, który kradnie jedzenie w pobliskim sklepie. Zrządzenie losu chce, by trafił on na swojej drodze na Króla Mafiozów, który daje mu dwie opcje do wyboru: trafić do więzienia lub odpracować dług, pracując dla niego. I czasem tak właśnie w życiu jest. Że trafiamy na rozstaje dróg, a każda z możliwych ścieżek, którą mamy do wyboru, jest po prostu zła.
Mam wrażenie, że jedna decyzja potrafi „spieprzyć” pół życia. I cokolwiek człowiek by później nie robił, nie da się cofnąć czasu. Nie da się wybrać jeszcze raz. Bo nie da się tak naprawdę zjeść jabłko i mieć jabłko. Lachlan nie miał w życiu łatwo. A mimo to udaje mu się jakoś to swoje życie poukładać. „Jakoś” to takie trochę niefortunne słowo. Ale faktycznie Lachlan, pomimo trudnego dzieciństwa, jest przykładem, że nic nie dzieje się bez przyczyny.
Keira natomiast wydaje się być silną kobietą. Tylko gdzieś tam w środku widać, że składa się z kruchych elementów. Jej asertywna postawa wynika właśnie z wiecznej walki o siebie.
Autorka od początku książki narzuca wydarzeniem niezłe tempo. I chociaż faktycznie nie czytałam poprzednich części, wcale mi to nie przeszkadzało. (A jak wiecie ostatnio miałam problem z książką, która okazała się być kontynuacją serii.) Historia Lachlana i Keiry pokazuje, że życie (mimo przeciwności) przynosi wiele niespodzianek.
Na marginesie dodam, że nie brakuje w książce pikanterii, a tłumaczenie wciąga i nie pozwala oderwać się od powieści. Aż żałuję, że ta przygoda była tak krótka.
tytuł: Imperium grzechu
kategoria: literatura obyczajowa, romans
liczba stron: 258
cena okładkowa: 37,00 zł
wydawnictwo: Editiored
ocena: 7/10
Książka została przekazana przez Wydawnictwo Editio, za co jeszcze raz dziękuję.