Jedną z głównych przyczyn zgonów wśród kobiet jest, niestety, rak piersi. W Polsce na raka piersi choruje około 17 tysięcy kobiet rocznie, z czego około 6 tysięcy umiera. Zachorowalność na raka piersi ciągle rośnie. Dlatego taka ważna jest profilaktyka. Wiadomo, są czynniki, na które niestety nie mamy wpływu. Chodzi między innymi właśnie o uwarunkowania genetyczne. Na niektóre jednak mamy wpływ. Dlatego tak ważne jest dbanie o siebie i swoje zdrowie. Na promowanie zdrowego stylu życia. Na profilaktyczne badania, które ewentualnie pozwolą lekarzom na wcześniejszą kwalifikację i diagnostykę.
„Życie i śmierć nie podlegają w dużej mierze naszej kontroli. Umrzemy wszyscy. Nie potrafimy przewidzieć przyczyny naszej śmierci i jej zapobiec. Możemy jedynie podjąć pewne działania, żeby zmniejszyć prawdopodobieństwo zachorowania na niektóre choroby.”
Dlatego kobiety, dziewczyny, niech powyższy cytat będzie dla Was motywacją i apelem, żeby (jeśli jeszcze tego w tym roku nie zrobiłyście) zrobić podstawowe badania. Im szybciej uda się wykryć zmiany, tym większa szansa na wyleczenie. Bo jeśli Ty sama nie zaczniesz myśleć o sobie, to kto to ma zrobić?
Książka „Rak piersi. Między ryzykiem a szansą” to książka, którą warto przeczytać. Można sobie dzięki niej w głowie poukładać wiedzę i terminologię, którą już się zna. Książka podzielona jest na osiem części i każda z nich omawia inne zagadnienie. Trudno jest mi tu napisać, że książkę da się łatwo i szybko przeczytać. Bo nie jest to łatwa tematyka. Nie da się się tej książki traktować jako „wesoły” przerywnik. Ja też nie mam zdecydowanie odpowiednich kwalifikacji, żeby ocenić książkę pod kątem merytorycznym. Bo z medycyną mam naprawdę niewiele wspólnego. Natomiast jako zwykły, szary Czytelnik – książka mnie nie zawiodła.
Autor przytacza w publikacji różnorakie analizy czy też relacje samych pacjentów, co niesamowicie wzbogaca książkę o nowy punkt widzenia. Mamy też wyjaśniony proces postępowania: od wykrycia choroby, po leczenie. Autor omawia każdy stopień choroby i jego leczenie, i co za tym idzie, jakie niesie ze sobą skutki.
Cieszę się, że na polskim rynku wydawniczym pojawiła się ta książka. Uważam, że jest to publikacja godna uwagi. Na pewno znajdziecie w niej niejedną ciekawostkę, która nie raz i mnie zaskoczyła.
Jedną z ciekawostek jaką odkryłam w książce, była postawiona teza, że latanie samolotem zwiększa ryzyko zachorowania na raka. Wynika to zapewne z tego, że latając samolotem (nie tylko kobiety) są narażone na wyższych wysokościach na większe promieniowanie jonizujące. Oprócz tego zmiana stref czasowych wpływa na zakłócenie rytmu dobowego, co również wpływa na gospodarkę hormonalną.
Zdecydowanie warto do książki zajrzeć!
Książka została przekazana dzięki uprzejmości Ewy Sławińskiej, za co jeszcze raz dziękuję.
Jeśli podobała Wam się recenzja, to… Napijmy się wspólnie kawki!