Żyjemy w czasach, w których jesteśmy niemal przyklejeni do smartfonów. Kiedy zamiast uśmiechać się do ludzi wokół, uśmiechamy się jedynie do prostokątnego ekranu. Jeszcze dekadę temu Internet nie był aż tak rozwiniętym przedsięwzięciem. „Miłość online” pokazuje blaski i cienie współczesnego życia. Czy uczucie, które rodzi się między literami, ma szansę przetrwać?
Kupujecie książki ulubionych Autorów w ciemno? Dla mnie Penelope Ward jest jedną z tych Autorek, której powieści biorę w ciemno. Jej książki są dla mnie czasoumilaczem. Czyta się je niezwykle szybko. Mimo że historia, koniec końców, okazuje się być troszkę sztampowa… Jest w tej Autorce, i jej powieściach coś, co mnie przyciąga.
Ryder to taki… typowy playboy. Na Montanę trafia przypadkiem, przeglądając Internet. Dziewczyna uwodzi mężczyzn swoimi idealnymi walorami. Jednak Ryder zwraca uwagę na coś innego niż jej uroda. Wsłuchuje się w jej cudowny głos i jest nią wręcz zauroczony.
Czy można się zakochać przez Internet? Czy można mówić o miłości? Czy taka relacja ma w ogóle szansę przetrwać? Muszę Wam powiedzieć, że jestem na to żywym przykładem. Swojego męża też „poznałam” Internetowo. A niedawno stuknęło nam 5 lat małżeństwa. Wszystko chyba zależy od perspektywy, i od tego, jak bardzo ludzie zaangażują się w taką relację.
Czy Eden (vel Montana) i Ryder będą potrafili odnaleźć się w sieci? Czy spotkają się na żywo? I czy ich kłamstwa nie przekreślą ich wspólnej przyszłości? O tym dowiecie się sięgając po najnowszą książkę Penelope Ward.
Ja mogę Wam jedynie powiedzieć, że jest to książka, która da się lubić. Mimo sztampowości i historii, która nie do końca przekonuje mnie, że mogłaby się zdarzyć naprawdę… Bo to trochę taka powieść o kopciuszku, który stracił rodziców i nagle pojawia się książę z bajki. Sami przyznajcie, że to wręcz nierealne. Ale my kobiety lubimy takie książki. W szczególności, gdy bardzo chcemy wierzyć w szczęśliwe zakończenia.
Jeśli przytłoczyła Cię jesienna aura i potrzebujesz otulić się ciepłymi słowami – to ta książka jest właśnie dla Ciebie. Autorka pokazuje, że człowiek czasem jest zmuszony wybrać dla siebie zupełnie inną drogę niż sobie wymarzył. Pokazuje, że poświęcenie ma różne oblicza. A przypadkowe spotkanie może wywrócić czyjeś życie o 180 stopni. Czasami oceniamy kogoś na podstawie pozorów. Zupełnie krzywdząco. „Miłość online” jest trochę takim drogowskazem. To co na pozór wydaje się być… złe i niegodne. Po bliższym poznaniu okazuje się, że tkwiliśmy w błędzie. Że zamiast kogoś poznać, łatwiej było nam go zaszufladkować.
Lekka, przyjemna książka, w sam raz na leniwe, zimne, jesienne wieczory.
tytuł: Miłość online
autor: Penelope Ward
wydawnictwo: Editio Red
cena okładkowa: 39,90
liczba stron: 312
ocena: 7/10
Książka została przekazana przez Wydawnictwo Editio, za co jeszcze raz dziękuję.
Wspaniała recenzja. Dzięki.
Dziękuję! :)