Bogini niewiary, Tarryn Fisher

„Żyjemy w kulturze, w której nieustannie jesteśmy kuszeni obietnicą czegoś lepszego, młodszego, bardziej sterczącego. Nie rozwodzimy się już zatem, bo jesteśmy nieszczęśliwi – rozwodzimy się, bo moglibyśmy być szczęśliwsi.”

~  Esther Perel „Kocha, lubi, zdradza”

„Bogini niewiary” jest kolejną książką, która wzbudza we mnie skrajne emocje. Tarryn Fisher niezmiennie pokazuje, że słowa mają ogromną siłę. A decyzje bohaterów sprawiają, że do końca Czytelnik nie wie, jakie może być zakończenie. Główna bohaterka inspiruje. Jest kobietą, której charakter wywołuje u mężczyzn dreszcze.  Mam wrażenie, że autorka zbudowała Yarę na podobieństwo kobiet, które jedną nogą stoją już z zasychającym cemencie,  a drugą wyrywaja się na świat. Yara? To niepokorna dusza. Chce latać. Dlatego nigdzie nie zagrzewa dłużej miejsca. A jej partnerzy są przeważnie artystami, którym… łamie serce. Femme fatele? – zapytasz. Możliwe.

Drugim bohaterem jest David, który zakochuje się w Yarze. I tu właśnie pojawia się cały problem powieści. Bo David jest stworzony na podobieństwo idealnego mężczyzny, któremu, jeśli kobieta złamie serce, to on i tak do niej wzdycha. W dzisiejszym świecie nie ma już takich mężczyzn. Poza tym kto normalny wkłada drugi raz rękę do ognia, skoro wie, że płomień parzy? Ten masochizm jednak da się lubić. Mimo tego mankamentu książkę czyta się niewiarygodnie szybko. A i ja jako Czytelnik, żyłam losami Davida i Yary, zastanawiając się, czy bohaterzy, będą szczęśliwsi wybierając inne drogi?

Żyjemy w czasach, w których bardzo łatwo otrzymać nalepkę z napisem „o d r z u t”.  Nie próbujemy naprawiać małżeństwa czy też związku. Czujemy się jak wojownicy… Walczymy. Wyrywamy sobie włosy. Krzyczymy. I w końcu rozwodzimy się, zamiast porozmawiać i powiedzieć, co nas boli. Mam wrażenie, że Autorka całą książkę zbudowała jedynie na charakterkach głównych bohaterów. Na przeciwnościach, które za każdym razem zgrzytają i iskrzą. Zamiast rozmawiać – kłócą się. A to wszystko sprawia, że błahe sprawy – stają się walką o śmierć i życie.

Co mnie, jako już starą kobitę, po prostu śmieszy. Nie wyobrażam sobie w życiu takiej sinusoidy. Dziś z kimś jestem, jutro jestem sama, potem jestem z kimś innym, znów wracam do poprzedniego, potem znów jestem sama… I tak w kółko. (Jak w brazylijskiej telenoweli!) Burzliwość związku Yary i Davida sprawia, że trochę mamy w tej powieści za dużo absurdów. Spodziewałam się po Tarryn Fisher czegoś lepszego. Natomiast to też nie jest tak, że powieść jest bardzo zła. Jest po prostu za bardzo napompowana sztucznymi sytuacjami, które mnie po prostu nudzą. Co nie oznacza, że i Was będą nudzić. (Mniemam jednak, że będą.)

Bogini niewiary
kategoria: powieść obyczajowa, romans
liczba stron: 352
cena: 36,90
wydawnictwo: Wydawnictwo SQN
ocena: 5/10

Książka została przekazana przez Wydawnictwo SQN, za co jeszcze raz dziękuję.

SQN_LOGO_master

 

2 komentarze Dodaj własny

  1. Grazyna st. pisze:

    Raczej nie tęsknie za taką książką.

  2. Takiej sztuczności nie lubię. Książki zapewne nie przeczytam, bo dwa inne mocno zachwalane tytuły nie przemówiły do mnie, więc nie sądzę, że ta historia przekonałaby mnie do siebie.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s